DANIA: Dansk Melodi Grand Prix 2019

bardzo słabe preselekcje. z całego zestawu wybrałbym Simone Emilie z Anywhere.

A mnie pozytywnie zaskoczyło Leonora – Love Is Forever. Nie spodziewałem się tego, a piosenka bardzo fajnie płynie. Simone Emilie – Anywhere chyba wolę minimalnie bardziej, ale jest mi obojętne która z tych dwóch propozycji pojedzie (oby któraś z nich) Nie są oczywiście czymś co wgniata fotel, ale po tym co widzieliśmy w innych preselekcjach to dla mnie takie mocne 7/10
Jasmin Gabay – Kiss Like This też całkiem całkiem, ale już nie to coś. Oprócz tego mam jeszcze 3 piosenki, które są 5/5.5 na 10 więc nie jest źle. Reszta słabiaki.

A ja jestem absolutnie zauroczony piosenką Leonory "Love Is Forever". Zaczyna się od bardzo przyjemnego i podnoszącego na duchu plumkania w duecie z ładnym, "słodkim" wokalem. Potem zaś wchodzi druga zwrotka i nadaje piosence nowego życia poprzez bogatsze tło instrumentalne i gdy już myślisz, że nic więcej cię nie zaskoczy, nagle wchodzą języki (francuski, duński, niemiecki... ?), które przeplatają się naprawdę zgrabnie i nie wyglądają na wciśnięte na siłę. Do tego nieco oklepane, ale za to bardzo ładne i pasujące do charakteru piosenki przesłanie. Reszta stawki preselekcyjnej jest mniej lub bardziej okej, ale to jest jedyny słuszny zwycięzca.

A mi się najbardziej podoba Love Is Forever, mimo ogólnej cukierkowatości bardzo miło się tego słucha, bo materia tej piosenki nie jest jednolita i ma wiele ciekawych momentów. Co chwilę człowiek się zaskakuje, a tu wchodzi gitara, a tu trąbka, a tu w ogóle francuski. Utwór rozwija się każdą sekundą i dzięki temu nabiera on dynamizmu. Liczę na dobry występ w Melodie i cyk to Tel-Avivu

Reszta oczywiście tragedia, niespecjalnie wiele oczekiwałem od Danii więc i nie będę narzekał. W superfinale zobaczyłbym jeszcze "Anywhere" i "League of Light", ale wygrana kogoś z tej dwójki powinna się skończyć półfinałowym flopem w rytm spadania majowego deszczyku

Niemal każda piosenka w tych pre jest beznadziejna i maksymalnie tandetna. Takie twory muzykopodobne jak "Say My Name" czy "Anywhere" od razu trafiłyby na ostatnie miejsca w moim rankingu. "Love Is Forever" jest zdecydowanie najlepsze, bo nawet nie ma poważnej konkurencji, chociaż to też nie jest jakaś rewelacja. Przetrawiłbym jeszcze "Dancing with You In My Heart" i "League of Light". Cała reszta to dno.