Eurowizja 2021: sprawy organizacyjne

Holendrzy poszli o krok dalej i nie tylko zmodyfikowali slogan konkursu #OpenUpAgain, ale także całkowicie zmienili koncepcję loga. Zamiast barw narodowych ustawionych chronologicznie według debiutu na Eurowizji, teraz logo prezentuje odległość i kierunek geograficzny stolicy danego kraju od Rotterdamu, który znajduje się w centrum grafiki. Jak oceniacie te zmiany?

Slogan raczej zostaje ten sam a to "Again" to tylko na potrzeby nowych materiałów pronocyjnych.

kolejny spot promocyjny
Rotterdam 2021



btw, dziwna ta animacja na końcu.

wyjaśniło się co oznaczają te kolorowe grafiki, które można zobaczyć w najnowszym spocie eurowizyjnym.

ponarzekam sb na kolejność:

1 PÓŁFINAŁ

Pierwsze 7 piosenek ustawiono niemal dokładnie odwrotnie niż stawiałem w typerze. Nie mam więc problemu z tym jak piosenki obok siebie stoją, jedyny problem jest tam gdzie Holendrzy zrobili inaczej - i są zamienione miejscami, co powoduje spory błąd w kolejności - gryzie się obok siebie ; w obu istotnym elementem piosenki jest chór i nie wiem czemu po co pchano Rosję tak wcześnie, mogłaby tam być też . Trochę dziwne jest kończenie pierwszej części półfinału - podejrzewam że zaplanowana przerwa nastąpi jednak nie po 6 a po 5 piosence.

W tym półfinale jest niedobór mężczyzn, toteż żeby ich nie rozkładać, nie byłem fanem pomysłu na zaczynanie , choć to byłby naturalny kandydat w normalnych warunkach. Ale nie jest to wielki problem, wydawało mi się natomiast oczywiste że 7 numer startowy otrzyma mężczyzna, nawet nie byłaby najgłupszym pomysłem. Tym czasem z 63 możliwości na ustawienie obok siebie piosenek na pozycjach 7 i 8 zastosowano jedną z najmniej sensownych - czyli i .

Ułożenie to jest jakiś żart, powinien być to bezwzględnie numer 13 i nawet pasowałoby to obok i . A tak nie dość że mamy później siedem piosenek z żeńskim wokalem z rzędu, to opakowane jest to między dwoma popowymi szlagierami, jakby "Fallen Angel" było inne. Od "11" numeru jest już w porządku, choć na końcu to dość mało kreatywny pomysł.

Na pewno dzięki tej kolejności zyskuje bo startuje obok flopów w semi, ciężej będzie i i to w środku tego półfinału odbędzie się walka o awans wraz z i . Fakt, może nie być w "10" u widzów, ale jurorów 2 numer nie powinien obchodzić.

2 PÓŁFINAŁ

Pierwsza część półfinału ustawiona jest bardzo dobrze. wystawiła bardzo "jadowitą" piosenkę, która nie gryzie się w zasadzie tylko z , dlatego ułożenie na "6" przed przerwą jest dobrym pomysłem. Pozycje 7-9 trochę zbyt kolorowe, ale i tak wybrano jedną z najlepszych opcji.

No tyle że później mamy xnt i mega zagranie 4 ballady z rzędu. po bardzo się gryzą, a na dokładkę jest jeszcze . Chyba uznano że to niesamowity utwór up-tempo, może Holendrzy wiedzą coś więcej. 4 ballady tylko po to, by z 3 piosenek nieco szybszych z tej połówki dwie ustawić obok siebie. Tak jakby nie można było zamienić z i w sumie tyle by wystarczyło. Zakończenie mi się osobiście podoba, nie sądziłem że będą mieli na tyle jaj by ustawić piosenkę po duńsku na końcu.

W tych warunkach ma idealne warunki na wślizgnięcie się i zajęcie miejsca w ostatniej trójce w finale. Odwrotnie jest z . Startując po takich gniotach łatwiej będzie mieć też .

myślę, że organizatorzy wiedzą więcej od nas, a wpływ na kolejność występów miała również obecność rekwizytów na scenie np. występ Mołdawii po przerwie już o tym świadczy, Kirkorov nigdy nie oszczędzał na dodatkowych "atrakcjach". Faktycznie w drugim półfinale ten ciąg ballad jest podejrzany ale w sumie Albania to trochę taka power-ballada i jak co roku pewnie będzie sztuczna mgła, ogień lub efekty pirotechniczne - a tego raczej przy Gruzji i Portugalii nie będzie, Bułgaria znowu to taka nieoczywista ballada, odbiegająca od reszty klimatem, chociaż tu też mamy te cztery państwa poprzecinanie męskimi i kobiecymi wokalami, jakaś różnorodność została wbrew pozorom zachowana.

Polsce dostała się "szczęśliwa" lokata, statystycznie 6 i 8 () pozycje mają najwyższy współczynnik awansów w tej części drugiego półfinału, Rafałowi pomaga również poprzedzenie występu bardzo stonowaną, ułożoną i przyzwoitą Austrią .

Co do pierwszego półfinału, to uważam że Litwa może nie awansować do finału (chociaż pisałem już o tym zaraz po wyborze The Roop, ale teraz staje się to dla mnie jeszcze bardziej prawdopodobne).

To nie 1 kwietnia. Na Eurowizji naprawdę będzie widownia! Maksymalnie 3500 widzów, wszyscy będą musieli wstawić się z negatywnym wynikiem na obecność vveerusa.

https://eurovoix.com/2021/04/01/audience-will-attend-the-eurovision-song-contest/

Nie było tu o tym info - zatem, pomimo tego, że tegoroczna Eurowizja rozegra się normalnie w Rotterdamie, będziemy mieli możliwość obejrzeć wszystkie występy nagrane na taśmie. Tydzień po finale, 29 maja, odbędzie się koncert Eurovision Song Celebration: Live-On-Tape gdzie premierę będą miały wszystkie występy, które zostały nagrane na wypadek braku możliwości wyjazdu artystów do Rotterdamu. Do tego w prowadzenie tegorocznego konkursu została zaangażowana Krista Siegfrids, która będzie dostarczać informacji z backstage'u, jak również poprowadzi wspomniany przeze mnie już koncert.

https://eurovision.tv/story/online-shows-2021

trwają prace w Ahoy Arena, na początku maja scena powinna być już gotowa

trochę o pocztówkach, są one nagrywane w różnych częściach Holandii, każda pocztówka zawierać będzie w sobie domek, a w nim elementy związane z danym utworem, artystą bądź danym krajem. Miejsca, gdzie nagrywane są pocztówki zostały wybrane między innymi pod względem charakterystyki państwa, które one dotyczą np. pocztówka Portugalii nagrana została na stadionie piłkarskim w Rotterdamie, a pocztówka Ukrainy w rolniczym regionie Holandii. W pocztówkach pojawią się hologramy uczestników, co związane jest z sytuacją pandemii.

scena is going up up up... czujecie przed-eurowizyjną euforię?

Scena praktycznie gotowa

Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?

a to, że ta scena lepiej prezentowała się na wizualizacjach, teraz to jest po prostu wielki ekran LED i prosta scena pod nim - mam więc nadzieję, że w tym przypadku za tą prostotą kryje się technologiczny majstersztyk, co łączy moje nadzieje z tym dodatkowym ekranem. Na razie wizualnie scena jest daleko w tyle za tą Sztokholmską z 2016 roku (to jest zawsze mój punkt odniesienia), ale także za tą z Kijowa czy Tel Awiwu, pójdę dalej już ta z Gliwic była ciekawsza: