ESTONIA: Uku Suviste (The Lucky One)

Tak jak i w zeszłym roku, tak również i w tym - Uku Suviste ponownie zwycięzcą preselekcji Eesti Laul! Wokalista pojedzie reprezentować Estonię z utworem "The Lucky One".

tekst do uzupełnienia

(AUDIO)
(LIVE)

TEKST:

Wonder if it ever crossed your mind
That what we had was really unbelievable, unbeatable, a miracle
Why'd you have to go and mess it up?
Why'd you have to make what was unbreakable shakable, unsavable?
And now it's too late to cross your fingers
I'm wide awake and not a dreamer
Hate it, but it seems the dreams were never true
For a little while the fates were with us
Wonder why they had to turn against us
I could make a wish, but there is no use

I can feel
Even though I'm numb
The change to come will hurt someone
I can see
This time it isn't me
I might be the lucky one

(Refren)
I don't need a crystal ball to show me
Baby, it is plain that you don't know me
When it comes to you I'm better off alone (Better off alone)
I don't need a crystal ball to make me
Realize that if I stay you'll break me
Every sign is saying I should be gone
I should be gone

Thought I had a cloud over my head
It had to be my fault that it kept raining down
Until now, I figured out
That if I had the nerve to say goodbye
I could look for clearer skies up over head
Weather says sun instead

I don't need a crystal ball to show me
Baby, it is plain that you don't know me
When it comes to you I'm better off alone (Better off alone)
I don't need a crystal ball to make me
Realize that if I stay you'll break me
Every sign is saying I should be gone
I should be gone

I can feel (Even though I'm numb)
The change to come will hurt someone
I can see (I can feel)
This time it isn't me
I might be the lucky one

I don't need a crystal ball to show me
Baby, it is plain that you don't know me
When it comes to you I'm better off alone (Better off alone)
I don't need a crystal ball to make me
Realize that if I stay you'll break me
Every sign is saying I should be gone
I should be gone

Nie wiem co o tym myśleć, brzmi torchę jak estońska wersja Rafała Brzozowskiego i zaczyna mnie to powoli przerażać. Zwłaszcza, że Estonia jest w tej samej połowie, tego samego półfinału co Polska. Na chwilę obecną nie podoba mi się wybór Estonii, mało w tym oryginalności - jest raczej bardzo poprawnie i zachowawczo, myślę że nawet dla jury będzie to za mało.

Naprawdę doceniam ten utwór. Zeszłoroczne What Love Is było po prostu asłuchalne, a tej piosenki przynajmniej względnie da się wysłuchać do końca. Mamy tutaj jednak ten sam patos, tę samą sztuczność, tę samą irytującą na scenie postać Uku, który widać, że się stara, ale mam wrażenie, że aż za bardzo. Próbuje być na siłę charyzmatyczny, ale pewnych cech się po prostu nie ma. Okropny staging pominę.

3/12

Koleś ma prawie 40 lat i nie napisał w życiu ani jednej dobrej piosenki, nie da się go zdefiniować z czymkolwiek innym niż z utworami z selekcji. Szanuję za upór, bo swoją karierę de facto zaczął przed trzydziestką, niemniej wiedząc że ma się ogromne szanse na zostanie wybranym znów na reprezentanta kraju, wypadałoby przedstawić coś bardziej swojego i kreatywnego. No tyle że Uku nie jest ani kreatywny, ani jakikolwiek. Odpad z melo 2'15 z kirkorowskimi bibelotami to nie jest sposób na zawojowanie Eurowizji. O dziwo wokal nie brzmi najgorzej, ale audio to jest absolutna masakra. Kompletne niewyróżniające się nudy, więc o awans się nie zanosi. Przepraszam, jest jeszcze jedna rzecz, której jeszcze nigdy w życiu nie widziałem - kadr wokalisty pod wodą, szacun. 2/12 przynajmniej nie tak kiczowate jak rok temu.

Eh, chciałbym się ponabijać z Uku, że wylewa się z niego taka tania wzniosłość, nie wiem, poprzypominać jak go w 2017 zjechali za bycie Mans-wannabe. W sumie nic mnie od tego nie powstrzymuje... z drugiej strony mam ten defekt, że na mnie takie refreny a la "Bones" z elektroniką w tle działają jak koteczki w piwnicy - no zawsze chętnie pójdę je obejrzeć. I cóż, siedzę teraz zmacany przez Uku i nawet nie narzekam. W porównaniu z 2020 to jak niebo a ziemia, daję Estończykowi przepustkę do finału, a tam już niech zajmuje miejsce jakie chce.

To jest najbardziej nijaka piosenka roku. Niby okey, syntezatory i inne bajery, progres od zeszłorocznego paździerza OGROMNY no ale no nie. Ani to nie wpada w ucho, anie nie wzrusza, żadnych emocji też nie zbudza (nawet tych negatywnych). I niby się słucha bez bólu, ale po co tracić trzy minuty życia? Najbardziej useless kloc roku.

Aro napisał:To jest najbardziej nijaka piosenka roku. Niby okey, syntezatory i inne bajery, progres od zeszłorocznego paździerza OGROMNY no ale no nie. Ani to nie wpada w ucho, anie nie wzrusza, żadnych emocji też nie zbudza (nawet tych negatywnych). I niby się słucha bez bólu, ale po co tracić trzy minuty życia? Najbardziej useless kloc roku.

Mi akurat ten kawałek sprawia przyjemność. Zapewne będę głosował na Estonię w tym roku.

Nie jest to coś co zwala mnie z nóg, ale lubię melodię, harmonie, wokal Uku Suviste ma dla mnie bardzo przyjemną barwę.

Na pewno jest o wiele lepiej od tej zeszłorocznej masakry, ale nie oznacza to, że jest to dobra piosenka. Przez 3 minuty w zasadzie nic się nie dzieje, ten utwór jest po prostu nudny, nijaki, o jakiejkolwiek oryginalności czy kreatywności nie ma mowy. Postać Uku też nie pomaga tej miernocie, przydałoby się mu choć z gram charyzmy. Występ z preselekcji - po prostu brzydki.
2/12