AUSTRIA: Teya & Salena (Who the Hell is Edgar?)

Uwielbiam tę piosenkę i ten poziom dobrego joke entry, dobrze się wkręca zwłaszcza ostatnia część. robisz to dobrze!

Uwazam ze ABSOLUTNY ART <3 3 miejscu u widzow i 24 jury.

Bardzo lubię, ale się mega zdziwię jeśli się to uda przedstawić na scenie w strawny sposób. To już nawet z zeszłoroczną piosenką było łatwiej to zrobić, a wyszło jak wyszło. Gdyby Austria nie miała tak żałośnie słabej konkurencji, to nawet bym im wróżył flopa w semi, ale jednak przy obecnym układzie powinno im się udać, a flop pewnie będzie w finale. Chciałbym się mylić.

W tym komentarzu pozwolę wyargumentować dlaczego moim zdaniem nie zajmie wysokiego miejsca w 67. Konkursie Piosenki Eurowizji.

1. Kim są do cholery Teya i Salina?

Patrząc na inne ekscentryczne wybory w tym roku czy w poprzednich latach, często to wykonawcy utworów byli główną atrakcją - budzili sympatię/sensację/robili dziwne rzeczy/nosili specyficzne stroje. Słowem - wyróżniali się. Wystarczy popatrzeć na Kääriję czy zespół Let 3 by zrozumieć jak się gra w tę grę wystawiając coś bliższego "joke-entry". Tymczasem nasz duecik stanowią dwie panie, które są zupełnie żadne. Rozumiem specyficzną fanowską przypadłość uwielbienia tzw. "ciotek klotek" (vide Ronela), ale dla kogo normalnego takie nudziary mogą być interesujące?

2. Interesująca tematyka

Cała Europa i wszystkie mniejszości etniczne z pewnością będą łatwo się utożsamiały z utworem poruszającym grzejącą, aktualną i trafną tematykę. Temat: kwestie finansowe twórców piosenek i amerykański pisarz z XIX wieku którego nikt nie zna. Kogo to teraz obchodzi?

Oczywiście na etapie produkcji utworu temat był nieistotny - chodziło o to by bezceremonialnie móc użyć w refrenie słowa "poe" brzmiącego po angielsku łudząco podobnie do potocznego określenia kału. Zupełny przypadek.

3. Gatunek

Let 3 prezentują skandaliczny alternatywny rock z nutą punku. Käärijä prezentuje mieszankę rapu/hip-hopu i electropopu w końcówce. Teya i Salinę prezentują pop (wow!) z drobnymi elementami opery (tu odsyłam do innego mojego artykułu: https://eurowizyjnie.forumpolish.com/t2223-dlaczego-spiewacze-operowi-robia-z-siebie-debili-na-eurowizji). Szał ciał.

Rock, rap, folk itp. to są gatunki które sprzedają się na Eurowizji bo - tu odkrycie - ludzie słuchają takiej muzyki. Popu też się słucha, ale jest go za dużo, przebywa się z nim na co dzień i traktuje jak coś co leci w tle i nie angażuje.

Oczywiście pop może być świetny i zdobywać najwyższe lokaty na Eurowizji, tu też przechodzimy do punktu 4.

4. Kwestie muzyczne

Tu jest najwięcej dyskusji. Dla mnie ta piosenka to wymuszona próba zwrócenia na siebie uwagi gdzie braki w tworzeniu zgrabnie wpadających do ucha dźwięków nadrabia się kiczem i tanimi sztuczkami. Jakie odczucia będą mieć widzowie i jurorzy - to jest niewiadoma zależna od wielu czynników, innych również niż te o których napisałem powyżej. To czy Austria znajdzie się w finale, a tam będzie 25, 20, 15 czy 5 oczywiście trudno przewidzieć, niemniej na mój nos reakcja widzów nie będzie jednak tak entuzjastyczna jak w przypadku choćby czy które też wcześniej krytykowałem.

POEzdrawiam