SŁOWACJA: Kristina (Horehronie)

Fenistilowa Topka Wszechczasów
Miejsce 74

Twórczość Kristiny zawsze całkiem nieźle mi podchodziła. Zresztą najwyraźniej nie jestem na tym forum jedyny, sądząc po tym jak często pojawiała się dotąd w KPdF (i nawet miewała dla siebie całe rozbudowane preselekcje ). To właśnie eurowizyjne "Horehronie" było jednak moim pierwszym zetknięciem się z jej postacią.

Uwielbiam mistyczny, folkowy charakter tej piosenki. Sam początek jest spokojny, a potem wchodzą bardzo mocne bębny, które są dla mnie najbardziej charakterystycznym elementem utworu i już do końca stale przebijają się na pierwszy plan. Nadają też kształt choreografii scenicznej, która zdaje się wręcz pulsować tym rytmem.

Piosenka ma dość banalny tekst: po prostu wychwala piękno natury jednego z regionów Słowacji, Doliny Górnego Hronu. Na swój sposób jednak ujmuje mnie tego rodzaju eurowizyjna reklama turystyczna oraz fascynuje mnie jak na tak trywialnym temacie dało się zbudować tak tajemniczą piosenkę z wyraźną tożsamością. Bardzo podobają mi się te "leśne" stroje Kristiny i tancerzy, przez co sprawiają wrażenie jakichś mistycznych strażników natury. A pani od "Hallelujah" zawsze wyglądała mi jak jakaś wróżka.

Szkoda, że skończyło się tak brutalnym flopem. Owszem, wokal Kristiny na żywo można określić co najmniej jako mocno chwiejny, ale i to i tak powinien być przynajmniej finał, bo sama piosenka i cała reszta jej prezentacji zdecydowanie się bronią.

To co można zapamiętać pozytywnego po Słowacji to jej wspólne zdjęcie z Polską. Piosenka jest zacna przez co mam jalą na bodajże na 3 miejscu w mojej topce ESC 2010 oraz ma 33 miejscu w swojej Topce Wszechczasów.