POLSKA w Eurowizji 2011: Magdalena Tul - Jestem

Rok 2011, Eurowizja u naszych zachodnich sąsiadów, konkretnie Düsseldorf, Germany. Nikt jeszcze wtedy nie podejrzewał, że to ostatnie preselekcje przed 2-letnią przerwą na Eurowizji. W preselekcyjne szranki staje dziesięciu artystów w tym takie gwiazdy jak ZoSia oraz Anna Gogola. Zwyciężczynią jednak zostaje Magdalena Tul w piosence "Jestem" i to ona wygrywa bilet do reprezentowania Polski na 56. Konkursie Piosenki Eurowizji. "Jestem" przyjął się dobrze wśród fanów, Magdalena dostałą nawet 12 punktów w głosowaniu OGAE Rest of the World, co jeszcze bardziej pobudziło niespełnione nadzieje polskich fanów.

Rok ten uznaje się za obfitujący w mniejsze i większe eurodramaty związane z naszą reprezentantką. Najpierw fani krytykują angielskojęzyczną wersję "Jestem" (First Class Ticket to Heaven), w rezultacie p. Tul rezygnuje ze zmiany języka. Kolejną bitwą polsko-polską jest bitwa o strój, Magda planuje wystąpić w podkreślającym biodra kostiumie wzorowanym na Jennifer Lopez. Strój również zostaje skrytykowany, a w ostatnim momencie Marcin Mroziński dostarcza Magdzie zapasową sukienkę (szytą na ostatni moment).

Nadpobudliwość fanów i przesadne dbanie o szczegóły nie przynoszą jednak zamierzonego efektu w postaci awansu do finału. Mimo tanecznej melodii, pierwszej pozycji startowej (przyp. "Namba łan plissss.." ~ Marisa HoD delegacji) oraz suchego lodu (ostatni akt hojności ze strony TVP) Magdalena Tul zajmuje ostatnie miejsce w półfinale. Istnieje niepotwierdzona teoria, że za brakiem awansu stoi awaria televotingu, przez co 5 pierwszych utworów nie zakwalifikowało się do finału w tym Turcja oraz faworyzowana Norwegia z popularnym Haba Haba.

Magdalena Tul - Jestem (TEKST):

Ta teoria jest potwierdzona bo razem z televotingiem rozwaliło się wszystko - od komentowania Orzecha do odsłuchów o czym Magda mówiła kiedyś na swoim live czacie dostępnym obecnie na Youtube.