ARMENIA: Meg Myers - Adelaide

Meg Myers kojarzę z KP-owego "Sorry", którego zresztą do tej pory z przyjemnością słucham. "Adelaide" nie odstaje zbytnio poziomem od wspomnianej piosenki. Porządny wybór, nie mam w sumie nic do zarzucenia. Na pewno nie mogę narzekać na brak charakteru, bo tego jest wystarczająco w głosie wokalistki, sama piosenka też nie jest nudna, nie dłuży się - czego chcieć więcej Powodzenia!

Yas Znam ten numer od kilku lat i niezmiernie uwielbiam. Nawet coś mi się kojarzy, że przy poprzednim starcie Meg coś tam pisałem, że szkoda, że nie Adelaide... xd No ja mogę powiedzieć, po raz kolejny Armenia będzie u mnie w czołówce (nudaaaa).

Jak powraca tu Meg Myers to zawsze z jakimś hiciorem, tak i jest w tym przypadku, może nie ma tutaj takiego powera, jakie słyszałem w jej wcześniejszych odsłonach, ale nadal się wiele dzieje, zarówno we zwrotkach, jak i refrenie, ciekawość pozostaje przez cały utwór, a to pozostawia po sobie bardzo dobre wrażenie w odbiorze.
Pozdrawiam :P

Dobra piosenka. Bardzo mi się podoba jak zaczyna się delikatnie, a potem momentalnie nabiera pazura.

Na zdecydowany plus mocny, rockowy wręcz wokal pani Meg, podobają mi się też przejścia ze spokojniejszych zwrotek do energicznego refrenu, myślałem, że to jakaś Brytyjka, ewentualne Skandynawka, bo brzmi tak jakoś bardzo europejsko