HOLANDIA: Anneke Grönloh (Jij bent mijn leven)

Fenistilowa Topka Wszechczasów
Miejsce 47

Brak zachowanego obrazu z tamtego konkursu nie przeszkodził mi w docenieniu tej wspaniałej piosenki. Do jej największych zalet zaliczyłbym przede wszystkim te wyraziste i genialnie wpasowane motywy instrumentalne, które w tym wykonaniu z udziałem orkiestry jeszcze bardziej zyskują. Piosenka jest stosunkowo żywa i dynamiczna, co również jest sporym plusem, szczególnie jak na tamte czasy.

Co ciekawe, urodzona na terenie dzisiejszej Indonezji Anneke Grönloh była pierwszym w historii Eurowizji wykonawcą pochodzącym spoza Europy. Wówczas były to Holenderskie Indie Wschodnie, a rodzina małej Anneke przeniosła się na stałe do Holandii dopiero po wojnie. Początki jej rodziny nie były za fajne (internowanie ojca jeszcze przed jej narodzinami, dzieciństwo w japońskim obozie koncentracyjnym), więc cieszę się, że ostatecznie odniosła sukces.

Nie mam pojęcia jak mógł wyglądać jej występ, ale wokalnie wypadła dobrze i brzmi na tyle charyzmatycznie, że pewnie by mnie do siebie przekonała na scenie. Temat utworu jest natomiast trochę kontrowersyjny i średnio pasuje do jego lekkiego tonu. Mówi o kobiecie, która zdaje sobie sprawę ze stałych zdrad swojego partnera, ale kocha go nad życie i jest w stanie mu to wszystko wybaczać, byle tylko mogli być razem.