HISZPANIA: Blas Cantó - Él no soy yo

Miałem ochotę na jakieś potężne hiszpańskie umpa-umpa, które w te upały siadłoby od razu xd I trochę mi tego zabrakło. Fajnie, że są żywsze elementy, jednak całość wypada dość zwyczajnie i trochę zachowawczo. Znaczy się nie jest to zły wybór, na pewno godny obrony tytułu jednak inne propozycje ze strony zachwycały mnie o wiele bardziej

język hiszpański, ten temat to chyba wstęp do edycji latynoamerykańskiej i dobrze, że nie wystawiłeś jakiegoś hiszpańskiego etno-rzępolenia pokroju despacito, którego nienawidzę. Él no soy yo słucha się przyjemnie, fajna gitarka, a po za tym bardzo neutralny radiowy utwór. pozdrawiam

Dla mnie raczej jedna z lepszy Hiszpanii w serii. Chyba w dużym stopniu dzięki fajnie wykorzystanej gitarze, lubię takie dźwięki. Niby kolejna piosenka z rodzaju "o smutnej/trudnej miłości", ale ma w sobie coś ciekawego nawet i na pewno jej obecność w finale w żadnym stopniu nie wadzi. I przy okazji gratulacje też zwycięstwa w poprzedniej edycji! Nie brałem udziału i piosenki zwycięskiej nie znam w całości, podobnie jak reszty, może za jakiś czas je przesłucham xD.

Pamiętam Twoją poprzednią, znacznie żywszą krajową piosenkę. Furory jednak nie zrobiła, dlatego rozumiem, że teraz dałeś coś spokojniejszego. Tragedii nie ma, ale gdybym miał wskazać jakieś cechy szczególne to byłby problem. Ewentualnie ta wspomniana już gitarka :P

Również spodziewałem się od Ciebie czegoś szybszego, jednak to co dostałem wcale nie zawodzi moich oczekiwań - wręcz przeciwnie gratuluję naprawdę dobrego wyboru piosenki o wysokiej jakości. Jak najbardziej mi się podoba - życzę na jutro powodzenia!