ALBANIA: Anxhela Peristeri (Karma)

Pierwsze preselekcje tego sezonu już za nami. Tak jak zwykle, jako pierwsza swego wyboru dokonała Albania - zwyciężczynią 59. edycji Festivali i Këngës została wokalistka Anxhela Peristeri z utworem "Karma".

Anxhela urodziła się w 1986 r. Pierwszy raz na wielkiej scenie, zaprezentowała się w 40. edycji Festivali i Këngës, gdzie jako piętnastolatka wystąpiła z utworem "Vetëm ty të kam". Do tej pory największym sukcesem wokalistki było zwycięstwo w popularnym festiwalu
Kënga Magjike, w roku 2017. Poza tym wokalistka dwukrotnie plasowała się w top 3 na tymże festiwalu. Spoza osiągnięć muzycznych, Anxhela zwyciężyła również w pierwszej edycji albańskiej wersji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Teraz piosenkarka będzie miała szansę reprezentować swój kraj na Eurowizji w Rotterdamie.

(AUDIO)
(LIVE)

TEKST:

Zoti nuk ma fal!

Jeta si në përrallë më kish llastuar
Lart në qiell si një yll jetoja unë
Qeshja si e marrë kur ti rënkoje
E pashpirt, vetëm veten doja shumë

Zoti nuk ma fal
Bota mbi mua ra
Më ike ti, më ikën miqtë
As dritë nuk ka

Zoti nuk ma fal
T'thirra por zë nuk kam
Lotët mbledhur në dorë
Të ndryshkur janë

Se të kërkoja nëpër zemra bosh
Dhe e kuptoja asgjë nuk më josh
E vetme jam
Po, e vetme jam

Kur unë rënkoja, qeshje si i marrë
E meritoja unë të hiqem zvarrë
Fajtore jam
Po, fajtore jam

Zoti nuk ma fal
Bota mbi mua ra
Më ike ti, më ikën miqtë
As dritë nuk kam

Zoti nuk ma fal
T'thirra por zë nuk kam
Lotët mbledhur në dorë
Të ndryshkur janë

Ani nie ziębi, ani nie grzeje. Typowa bałkańska ballada, dobrze zaśpiewana, ale nic ponadto. Nie potrafię tego zanucić po przesłuchaniu, mało chwytliwe, wydaje mi się że ci tancerze tam nie pasują. Zostawiam 3/12

Mirud*

Niestety Anxela pod wieloma względami nie umywa się do "albańskiego anioła" czyli Arileny Ary. Na dodatek wygląda zbyt sztucznie :(

Słów parę o samych festiwalu - zazwyczaj mam tak z Eurowizją czy selekcjami "większego kalibru", że po pewnym czasie trudno mi o racjonalną ocenę piosnek, bo po intensywnym osłuchaniu mam okresy gdy podoba mi się niemal wszystko, a innym razem nie podoba mi się nic. Obecnie jestem w fazie uwielbienia, tym samym oglądanie finału sprawiało mi niespotykaną w ostatnich miesiącach przyjemność.

Moimi osobistymi faworytami po występach w finale byli Sardi Strugaj i Festina Mejzini, przede wszystkim przez świetne wykonania na żywo - i jestem bardzo szczęśliwy, że zostali docenieni miejscami na podium. Z drugiej strony czuję lekki niedosyt, bo gdyby któraś z tych piosenek trafiła na Eurowizję, to byłaby to inna, ciekawsza odsłona Albanii na Eurowizji. "Kam me t’ba me kajt" wyszło poza schemat męskiej ballady, taka indie wersja końcówki "Not Alone" Arama Mp3. "Kush je ti dashuri" to prosta, ale bardzo rytmiczna ballada pozbawiona tej typowej fikowej patetyczności, która była obecna choćby w "Pendese". Obie propozycje z bardzo ciekawym i dobrym wokalem.

Na tle tych oraz kilku innych propozycji, "Karma" wypada po prostu nudno. Trudno w ogóle zdefiniować tę piosenkę, nie widziałem w niej nigdy ballady, a raczej stawiałem ją w gronie bopów obok Miruda czy Ery Rusi, będąc w tym gronie bardziej cywilizowanym. Jako ballada wypada blado, nie ma ciekawego instrumentalu, czegoś ciekawszego w wokalu, nie wpada naturalnie w ucho. Brakuje tu pewnego rodzaju mistyczności, artyzmu, co byłoby wskazane przy tego typu piosenkach z antyczno-grecko-tureckim zadęciem, a co miało niewątpliwie "Ktheju tokes". Tak jakby to był tylko folkowy makijaż, a nie fundament na którym zbudowano utwór. Fani też byliby bardziej zadowoleni, gdyby było tu więcej bałaganu, kiczu, energii, ognia, tańca i krągłości. I patrząc z tej perspektywy, to można ten utwór oceniać jako nudnawy. Mam wrażenie, że dostaliśmy produkt przemyślanej próby pogodzenia dwóch najpopularniejszych kierunków w FiKu, co miałoby zmaksymalizować możliwość wygranej (o manipulacjach nie myślę, bo tu na forum to drażliwy temat; świat jest uczciwy). Sztucznie to brzmi, wygląda i pachnie. Trudno doszukać się tu przestrzeni do revampu, tym samym ewentualny awans byłby raczej konsekwencją bardzo słabej formy reszty drugiego półfinału, czego nikt chyba nie chce sobie życzyć. 3/12

Jakże dziwnie rozpocząć ocenianie songów ze stawki Eurowizji 2021 po tym wszystkim co się wydarzyło w tym roku.

Finał fiku oglądałem z dużym spokojem, bo naprawdę nikomu mocniej nie kibicowałem. Karma to poprawny utwór. Podobnie jak mapoxowi, ciężko mi jest zakwalifikować go jako balladę lub pop. Z pozytywów mogę wymienić instrumental i wokal, natomiast nie zmienia to faktu, że w piosence brakuje mi mocniejszego klimatu mistyczności, gdzieś on ginie na przestrzeni całości. W rezultacie dostajemy song, którego słucha się dobrze, ale nie zostaje on raczej w pamięci i nie zaciekawia na tyle, aby odkrywać go wraz z kolejnymi przesłuchaniami. Jest nijako, ale generalnie OK. Sam występ do zmiany w całości, w tym aspekcie nic do siebie za bardzo nie pasowało.

Wstydu sobie Albania nie przynosi, ale do Shaj nie ma tutaj podjazdu.

5/12

Piosenka całkiem przyjemna, ale jednocześnie nie wnosi nic oryginalnego. Szkoda, że po ciężkim roku 2020 nie pokusili się o coś lżejszego.

Piosenka nie jest zła, taka typowa mocna kobieca ballada z FiKu. Podobają mi się orientalne zawodzenia instrumentalu oraz to, że piosenka powoli się rozkręca. Nie mieli nie wiadomo jak dobrych propozycji w pre, więc jest ok, ale na ESC raczej nie będę Albanii kibicował.

Cudowna odmiana Albanio, kolejna krzykaczka z generyczną balladą o niczym. Dosłownie słuchając (i oglądając występ) czuję się jak w 2007 roku, a nie 2021. Chyba revamp na miarę 2015 roku mógłby ochronić Karmę przed plus minus 13. miejscem w semi - bo nie jest to godne finału, a diaspora pomoże w uniknięciu bottom 3

Premiera revampu "Karmy"

Ale XNT revamp, na pierwszy rzut oka chaos i ogromna przesada, jeśli chodzi o skomplikowanie ścieżki melodycznej, ale z drugiej strony o wiele bardziej podkreślona etniczność i patos w utworze. Nie wiem co o tym sądzić, liczyłem na wzmocnienie utworu, ale jest w tym niestety kompletny brak subtelności. Finał? Na dzień dzisiejszy nie mogę uwierzyć, ale już nie takie kwiatki na Eurowizji się zdarzały, wobec czego tym bardziej z niecierpliwością oczekuję nadejścia maja.

EDIT: Za kolejnym razem już się wkręciło - faktycznie czuć ogromną poprawę względem pierwotnej wersji, naprawdę miła odmiana znając możliwości albańskie w kontekście revampów.

Na plus etniczne brzmienie i zachowanie języka albańskiego, który lubię, jednak nagranie to jest dosyć ociężałe, przekrzyczane, przekombinowane i nieszczególnie przyciągające uwagę. Piosenka Jonidy jakoś bardziej potrafiła poruszyć, zdziwię się, jeśli Albania znajdzie się w tym roku w finale. Revamp na mały plus.

4+/12

Revamp mojego podejścia do Karmy szczególnie nie zmienia. Jest lepiej, ale na tyle minimalnie, że raczej Albania w moim rankingu pozostanie na swoim miejscu. Chciałem jedynie napisać, że kocham ten instrumental - przywodzi mi na myśl czołówkę Wspaniałego Stulecia, a za tym też idzie fajna nostalgia. xD

Albania o dziwo było dla mnie całkowicie obojętna w tym roku, jak zawsze ich propozycje mnie absolutnie przekonywały, tak tutaj miałem mały problem, na szczęście występ sprawił, że poszedł on w las i teraz bardzo często wracam do występu z maju, moim zdaniem jest w nim większy potencjał, niż w wersji studyjnej xD i tak Albania została moim ulubionym krajem nr 1 detronizując Gruzję. Ocenka 10/12.

Lubię.