WĘGRY: A DAL 2019

Za tydzień finał, można chyba już pokrótce przeanalizować co się wydarzy. Faworytami publiczności wydają się być Middletonz, Gergo Szeker i Papaj, ewentualnie Fatal Error, których wczoraj uratowała publika, jednak połowa z nich - Kallay i Fatal Error właśnie nie ma szans wejść do ścisłego finału, bo przepadną w głosowaniu jury, gdzie prym wiodą Acoustic Planet, może Petruska, Bence Vavra oraz oczywiście Joci, jeśli Saundersowi jakimś cudem uda się wejść do czwórki to ma szansę powalczyć, ale na chwilę obecną faworytami wydają się by Papi i Szeker, każdy z tych dwóch wykonawców byłby dobrym wyborem, po ostatnich energicznych dla Węgier latach czas na coś spokojniejszego, Joci już miał szansę pokazać na wielkiej scenie, ale jego propozycja podoba mi się dużo bardziej.

II półfinał bardzo przyjemny!
Jako, że akurat siedzę w Budapeszcie, miałem przyjemność oglądać na żywo w TV.
Jak jestem kompletnym przeciwnikiem aż tak dominującego jury jak w A Dal, moim zdaniem tym razem zagłosowali bezbłędnie. Lepsze utwory i wykonania dostały więcej punktów, gorsze mniej - proste. Spodobało mi się też, jak Fatal Error w heatach zdominowali dzisiejszą konkurenję, w półfinale musieli liczyć na dogrywkę u widzów - i bardzo dobrze! Jak są jednymi z moich faworytów, akurat dzisiaj im czegoś zabrakło. Finałowa czwórka wybrana zasłużenie, to był dobry koncert. Mimo wszystko to Joci Pápai i Gergő Szekér wczoraj pozamiatali - zapewne dostaną też punkty do super finału i tego im życzę.

Oficjalnie - Petruska został zdyskwalifikowany z powodu plagiatu. W ramach w zastępstwa do finału przedostał się Gergő Oláh z utworem "Hozzád bújnék"


https://eurovoix.com/2019/02/18/hungary-petruska-disqualified-from-a-dal-2019/

To FANTASTYCZNA wiadomość, bo już się martwiłem po zobaczeniu wyników, że nie będę miał komu kibicować w finale. Hozzád bújnék od początku bardzo mi się podobało, ale w ostatnim czasie szturmem wdarło się do mojej ścisłej czołówki sezonu preselekcyjnego (to mi przypomina, że muszę ranking uaktualnić ). Jeśli chodzi o pozostałych, to wysoko cenię też rockowe Kulcs, ale chyba jednak wolałbym z Węgier jakąś odmianę po zeszłym roku. Ewentualnie zadowolę się też jeśli pojedzie Szekér Gergő i jego Madár, repülj!. Węgrzy mieli wysoki poziom piosenek w preselekcjach i chciałbym móc za tydzień umieścić ich reprezentanta gdzieś wysoko w swoim rankingu.

Kogo obstawiacie w roli zwycięzcy?

Ja zdecydowanie myślę, że na finał mogą liczyć Gergő Szekér, Joci Pápai, Acoustic Planet i ktoryś z wykonawców wybranych w dogrywce telewidzów - jak uda się The Middletonz (na co liczę), myślę, że to Roses pojedzie; a jeżeli jurorzy wybiorą Fatal Error, przewiduję  triumf Madár, repülj!

Kuba napisał:Kogo obstawiacie w roli zwycięzcy?

Według mnie, wszystko rozgrywa się między Gergő Szekérem, Joci Pápai'em oraz The Middletonz. O ile pierwsza dwójka znajdzie się w superfinale, to grupa Kallay-Saundersa nie jest zbyt pewnym superfinalistą. W sumie mi to pasuje, bo "Madár, repülj!" i "Az én apám" to dwa moje ulubione songi tego finału :P. Co do The Middletonz - trochę już się przekonałem do tego utworu, z początku wydawało mi się to być asłuchalne, ale teraz jakoś wybitnie mi nie przeszkadza. Aczkolwiek zdecydowanie wolałbym kogoś z tej pierwszej dwójki. Co do pojedynku między tą dwójką, to ciężko coś powiedzieć, bo obie piosenki są emocjonalne i działają na tą samą grupę odbiorców. Na ten moment bardziej popularny jest Joci, lecz jeśli mam wybierać, to jednak on już był na Eurowizji, dlatego ciekawszym wyborem byłby Gergő.

Co do reszty superfinalistów na pewno Acoustic Planet i obstawiam kogoś z trójki The Middletonz/Bogi Nagy/Fatal Error.

Yngwie napisał:Mój zdecydowany faworyt, jak dla mnie mogą odwołać preselekcje.

Mój faworyt Kibicuję mu z całego serca.

Mimo dużej sympatii do Jociego i jego tegorocznego utworu, mam żal do jurorów, że nie dopuścili do super-finału ani Gergő Szekéra, ani Fatal Error, ani The Middletonz. Nie mówię, że koniecznie  w ostatecznym starciu by z nim wygrali (choć wydaje mi się, że którykolwiek z tej trójki wykonawców by zwyciężył), ale dopuszczenie do "najlepszej czwórki" ostatecznych finalistów - umówmy się - totalnie zabiło rywalizację i od razu było wiadomo, że nie mają szans z Az én apám. Ciekawe jak bardzo Joci zdominował televoting - szkoda, że w tym roku nie zostały podane dokładniejsze wyniki.

A Dal bardzo potrzebuje nowego formatu albo chociaż wyraźnie mniejszego wpływu jury.