UKRAINA: TVORCHI (Heart of Steel)

To jak doskakiwać do arbitra i błagać by sprawdził VAR. Bramkarz już wykopuje z piątki.

Ktoś tu się dopominał corocznych ukraińskich dram no i w tym roku się nie obyło bez nich

UA:PBC ujawniło w oświadczeniu, że KRUTЬ (ta z instrumentem na scenie) złożyła odwołanie co do występu zwycięzców Vidbir 2023 - TVORCHI. KRUTЬ, która zajęła 2 miejsce, argumentowała, że występ TVORCHI naruszył zasady konkursu ze względu na podwojenie głównego wokalu w transmisji na żywo, a także powiązania zespołu z wytwórnią płytową, która działa w Rosji.

W oświadczeniu ukraińskiego nadawcy czytamy:

Komitet Organizacyjny Krajowego Konkursu Piosenki Eurowizji rozpatrzył odwołanie KRUT. 19 grudnia Komitet Organizacyjny Krajowych Wyborów do Eurowizji 2023 na nadzwyczajnym posiedzeniu rozpatrzył odwołanie finalistki Krajowych Wyborów KRUT dotyczące oprawy muzycznej występu TVORCHI w finale konkursu, a także publikacji utworu "Heart Of Steel" przez wytwórnię dystrybucyjną "Believe".

Odnośnie pierwszego pytania, zdaniem uczestniczki KRUTЬ, w refrenie zespołu TVORCHI na żywo zabrzmiał dubel głównego wokalu, co jest naruszeniem Regulaminu Ogólnoukraińskich Selekcji: "Wykonanie Piosenki w preselekcjach powinno być wykonane wokalnie na żywo przy akompaniamencie nagranego podkładu muzycznego, który może zawierać nagranie wokalu podkładowego; jednocześnie odpowiedni fonogram nie powinien zawierać wokalu głównego, dubla wokalu głównego".

Krajowy Komitet Organizacyjny Eurowizji wysłuchał oceny producenta muzycznego Krajowych Wyborów tj. Vidbir , Dmytro Shurova. Zauważył on, że słuchając transmitowanego nagrania występu finałowego TVORCHI, przy wskazanych sekundach słychać dodatkowe przetwarzanie, które może być dublem. Jest to subtelny niuans muzyczny, który są w stanie zauważyć tylko profesjonaliści. Jednocześnie zaznaczył, że nie uważa, aby taka niezgodność nagrania z wymogami regulaminu miała istotne znaczenie dla oceny występu i wyboru TVORCHI jako zwycięzców.

Komitet organizacyjny wziął pod uwagę, że kilku finalistów dopuściło się w trakcie Selekcji Krajowej szeregu drobnych naruszeń, ale żadne z nich nie było wystarczającym powodem do dyskwalifikacji któregokolwiek z uczestników. Komitet organizacyjny nie mógł nie uwzględnić szczególnych warunków w jakich zorganizowano preselekcje, zarówno w zakresie szkolenia artystów, jak i pracy producenta muzycznego, zespołu organizatorów i producentów wersji telewizyjnej.

W trakcie przygotowywania finału mogło dojść do błędu technicznego, z powodu którego dubel wokalu Jeffreya na żywo przez pewne sekundy brzmiał w eterze ścieżki dźwiękowej zespołu TVORCHI. Taka nierozwaga mogła zdarzyć się naprawdę: w czasie wojny, w skrajnie trudnych warunkach pracy, przy regularnym braku łączności i prądu. Z powodu trudnego nagłośnienia na miejscu (pociągi metra) podczas prób, nikt, łącznie ze mną, nie słyszał tego przed emisją. Wszyscy - uczestnicy, organizatorzy i producent muzyczny - pracowaliśmy w równych warunkach i przeszliśmy przez wiele trudnych momentów, aby finał był taki, jakim widzieli go ludzie. Na przykład słuchałem list finalistów, szukając połączenia komórkowego w nowo wyzwolonym Chersoniu. Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja miała miejsce i przepraszam wszystkich uczestników finału oraz publiczność za ten incydent. Uważam, że nie może on podważyć kolosalnej pracy całego zespołu. Znów zaskoczyliśmy świat, bo nikt nie spodziewał się, że w takich okolicznościach finał może odbyć się na tak wysokim poziomie. Zarówno jury, jak i ludzie dokonali wyboru, głosując na najbardziej przekonującą piosenkę finału - zaznaczył Dmytro Shurov.

Jeśli chodzi o drugie pytanie, to według KRUTЬ firma ta nadal pracuje na terytorium państwa-agresora. Według informacji otrzymanych przez Towarzystwo, "Believe" to francuska firma zajmująca się dystrybucją w Europie i Azji. Dystrybucja piosenek finalistów przez tę firmę nie jest naruszeniem zasad Selekcji Krajowej. 5 z 10 finalistów Vidbir opublikowało swoje piosenki konkursowe za pośrednictwem dystrybutora "Believe", trzech kolejnych współpracowało z nim do niedawna.

Komitet Organizacyjny Eurowizji uznał, że odwołanie finalistki KRUTЬ nie jest powodem do eliminacji TVORCHI w krajowych preselekcjach Vidbir, a tym samym pozbawienie ich prawa do reprezentowania kraju na Eurowizji. Ponadto, na sugestię Dmytro Shurova, Komitet Organizacyjny postanowił w przyszłości usprawnić organizację selekcji, aby zaangażować dodatkowego specjalistę, który będzie monitorował zgodność emitowanego dźwięku występów uczestników z zasadami panującymi podczas prób i transmisji na żywo.

Ot cała sprawa.

Preselekcji ukraińskich wyjątkowo szczegółowo nie śledziłem w tym roku, moją faworytką byłą zdecydowanie Krutь, miałem nadzieje na jej win, występ był bardzo dobry, jedynie co to wywaliłbym tego dzieciaka (nw jakoś jestem przeciwko używaniu dzieciaków do występów związanych z dorosłą ESC). Śledząc resztę występów, stwierdzam że faworyci lekko zawiedli, zaś słabsze utwory zostały podciągnięte dobrym występem. Jerry kompletnie wyglądała jakby zupełnie nie była mocno związana ze swoim utworem, jak na piosenkę która teoretycznie miała być dosyć emocjonalna, kompletnie nic nie dawało się odczuć z jej występu..

I tak o to zostajemy z TVORCHI. Szczerze, mimo że teoretycznie jako grupa byli chyba najbardziej rozpoznawalni, bazując na ich utworze nie spodziewałem się zwycięstwa. Jako osoba lubiąca elektroniczne pierdy, nie odczuwam specjalnie przyjemności ze słuchania tego utworu. Z jednej strony jest to ok, że nie jest to generyczna eurowizyjna muza stworzona z myślą o konkursie, ale niestety dalej jest to generyczna piosenka. Za pierwszym razem stwierdziłem, że brzmi to jak jedna z miliarda piosenek która mogłaby polecieć w sieciówce z ciuchami. Niby nawet nie trwa to 3 minuty ale i tak już po połowie songa czuje znużenie, do tego ciągła powtarzalność oraz bezpomysłowy refren nie ułatwiają odbioru utworu. Wątpie żebym raczej zmienił szczególnie swoją opinie, tu musiało by dojść do potężnych zmian typu jak np. revamp Tick-Tock z 2014 r., żeby tą muzę wyratować. Ogółem mizeria totalna..mskr. Ukraina szczególnych wyników jako gospodarz nie osiągała i wątpie żeby miało się to zmienić. 3/12

Nie napiszę tu niczego odkrywczego, ale cieszę się że to ten utwór z trafił na Eurowizję. Ostatnie czego bym oczekiwał to kolejnej Jamali/Aliny Pasz z dramatyczną balladą. Nie czas na to i miejsce i Ukraińcy w swojej zbiorowej mądrości też to wyczuli, o czym świadczą wyniki televotingu. Tak jak lekarz widzący śmierć ludzi na żywo nie ma potrzeby oglądać krwawych thrillerów, lecz ogląda coś co poprawia jego nastrój, tak ludziom na w czasie wojny nie jest potrzebny kolejny dołujący hymn.

I myślę że znów trafili w punkt z wyborem, bo z perspektywy zagranicznego obserwatora mało kto będzie oczekiwał takiego wizerunku . Electro-radiówka po angielsku, bez większych nawiązań do wojny i czarnoskóry wokalista z Nigerii. W selekcjach nic na miarę ostatnich swoich folkowych wyborów nie mieli, więc pójście w inną stronę powinno się opłacić. Może nie w kontekście wyniku, ale wizerunkowym - bo w maju będzie czyściej, świeżo i pewnie bez kontrowersji.