WYNIKI

Gratulacje dla Dawida! Nie była to zła piosenka, ale ze względu na dobry poziom edycji nie załapała się u mnie na punkty. Jeśli chodzi o głosy to lekkie zmiany są zrozumiałe, sam takie naniosłem w swoich notowaniach, ale takie skrajne są już zastanawiające - czy rzeczywiście komuś tak nagle może się przestać podobać jakaś piosenka?

Mimo że nie lubię edycji podwójnych, męczą mnie to muszę przyznać, że w tej był niezły poziom, więc ostatecznie wyszło fajnie. Chyba najlepiej będę wspominał piosenkę "Listen!!" od Fenistila. Bardzo fajna propozycja. No i jeszcze "Set Me Free, I'm an Animal", aczkolwiek to akurat znałem już wcześniej.

Dziękuję za ten wyjątkowo dobry dla mnie wynik w tej edycji - nie dość, że rzutem na taśmę udało się wprowadzić oba utwory do półfinałów (co jeszcze nigdy w żadnej podwójnej mi się nie zdarzyło), to jeszcze wygrany ćwierćfinał, drugie miejsce w półfinale i ostateczne piąte miejsce mojego "Mexico" w tak trudnej, wypełnionej konkurencją edycji uważam za ogromny sukces. Przez pewien czas nawet nie wykluczałem, że może uda się sięgnąć po sensacyjne zwycięstwo i choć ostatecznie trochę do tego zabrakło, to aż tak daleko też znowu nie było.

A dla Dawida gratulacje! Dałem tej piosence jakieś punkty, co oczywiście znaczy, że ją polubiłem, ale trochę mnie to zwycięstwo zdziwiło, bo nie spodziewałem się aż takiej polaryzacji względem niej. Tymczasem choć zebrała w finale te osiem zer, to tyle samo osób umieściło ją w czołowej trójce - kto wie czy nie kierując się nastrojem danego dnia , ale z tego tytułu rozstrzygnięcie zasłużone.

Patrząc po wynikach wcześniejszych etapów spodziewałem się, że wygra albo "Austin", które pewnie odskakiwało tam punktowo od całej reszty, albo ewentualnie ktoś z męskiej części. I trochę szkoda, że tak się nie stało, bo oba wybory Polski w tej edycji wyjątkowo mi podeszły: "Austin" jako niesamowicie chwytliwy i zgrabny mariaż popu i country, który potrafił wpleść w to wszystko też pewną emocjonalną nutę pełną żalu, a "End of Beginning" jako przedstawiciel gatunku, który Justi już nam w konkursie prezentowała, ale nareszcie w wydaniu, które było dla mnie w punkt.

Muzycznie podobała mi się ta edycja, choć pewnie przez podwójną stawkę łatwiej było wybrać coś dla siebie, a piosenki z edycji prowadzonych przez siebie też jakoś z automatu darzę cieplejszymi uczuciami. Moje top 3 edycji to: 1. Austin 2. Sashimi 3. Uproot.